Helsing Jan van - Rozmowy ze śmiercią, Książki Pdf
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
JAN VAN HELSINGROZMOWYZEŚMIERCIĄatj\dTytuł oryginału:WER HAT ANGST VOR'M SCHWARZEN MANN...?Tłumaczenie:Clear Eyes TranslatorRedakcja i korekta:Aneta BartnickaProjekt okładki:Jan Udo HoleyDTP:Wojciech GrzegorzycaISBN 978-83-61050-05-6Copyrights© by Jan van Helsing© for the Polish edition by Wydawnictwo STAPIS & BIOGENEZA, Katowice2007Wszelkie prawa zastrzeżoneWydawnictwo STAPISKatowice, Floriana 2atel./fax +48/32 259 75 74biuro@stapis.com.plwww.stapis.com.plBIOGENEZA sp. z o.o.Tarnowskie Góry, Sobieskiego 11tel. 4-48/32 285 60 46www. biogeneza.plW trakcie pracy nad tą książką śmierć zabrałanaszą oddaną przyjaciółkę, Jolantę Wiewiórę.Śmierć, która przyszła zbyt wcześnie i zabrałaJą rodzinie, przyjaciołom i wielu, wielu ludziom,którym była tak potrzebna i którym tak Jej teraz brakuje.Śmierć, którą Jola widziała dwa tygodnie przed odejściemw kształcie czarnej postaci i ze zdziwieniem mówiłao tym obecnej przy niej rodzinie.Śmierć, która przyszła po Nią i mimo tak młodego jeszcze wieku,tylu radości i potrzeb życia, jakie miała w sobie,zastała Ją pogodną i przygotowaną do pożegnania nas na zawsze.Droga Jolu!Po lekturze książki van Helsinga nieco łatwiej nam to zrozumieći pogodzić się z Twoim odejściem.Nie zmieni to jednak faktu, że bardzo nam Ciebie brak.Tę książkę dedykujemy właśnie Tobie.Przyjaciele z BiogenezyKrystian i HeniekSPIS TREŚCITytułem wstępu .......................................................................................... 9Boisz się może? ....................................................................................... 10Czarna postać pojawia się wszędzie ........................................................ 18Dlaczego nie wiemy nic więcej o czarnej postaci? .................................... 27Czarna postać istnieje! ............................................................................. 32Moje osobiste spotkanie z czarną postacią ............................................... 36Co mnie obchodzi śmierć? ....................................................................... 38Ale jak można nawiązać kontakt z czarną postacią?... ............................. 41Wywiad..................................................................................................... 45Od autora ............................................................................................... 241Bibliografia ............................................................................................. 242Źródła ilustracji ....................................................................................... 242O autorze ............................................................................................... 243Indeks .................................................................................................... 244TYTUŁEM WSTĘPUPo przeczytaniu tekstu z obwoluty, pomyślisz zapewne: „To brzmi naprawdęfascynująco, jeszcze nigdy o czymś takim nie słyszałem!” lub: „Van Helsingprzyzwyczaił mnie do tej pory do czegoś innego, a to brzmi dość dziwnie.W kontekście ewentualnych komentarzy chciałbym zauważyć, że bezruch oznaczaśmierć, a zmiana oznacza życie.Dlatego wciąż się zmieniam. Każdego roku podróżuję do różnych krajów ichętnie wkraczam w nowe obszary doświadczeń duchowych i wiedzy.Podczas mojej wieloletniej kariery starałem się poznać i zgłębić wiele tajemnic, aponieważ zawsze fascynowały mnie niewyjaśnione sfery życia - zjawiska zpogranicza nauki - zajmowałem się wieloma interesującymi mnie wydarzeniami ipisałem o nich.W tej książce przeniosłem na papier mój, jak do tej pory, najciekawszy projekt. Wprzeciwieństwie do innych napisanych przez mnie prac, tę określiłbym jako„osobistą”, gdyż jej treść stanowią moje własne przeżycia.Te doświadczenia w decydujący sposób zmieniły moje życie i to do tegostopnia, że już nigdy nie będę „starym Janem van Helsingiem”. Nie ma jużodwrotu!W niniejszej książce zapraszam was w niezwykłą podróż: razem wkroczymy wnowe, niezbadane obszary. Oczywiście możecie trwać przy swoich dawnychschematach myślowych i wzorcach zachowań.Gdybyście jednak zapragnęli podążyć za mną w duchowe rejony, to nie traćmyczasu i przejdźmy do rzeczy...BOISZ SIĘ MOŻE?Co pomyślałbyś, gdyby twoja babcia, leżąc na łożu śmierci, powiedziała ci, że stoiprzy niej śmierć i że zamierza ją teraz zabrać?Prawdopodobnie po krótkim namyśle stwierdziłbyś, że babci na starość mieszasię w głowie albo że wzięła za dużo leków, które pewnie wywołały halucynacje,lub że z jej podświadomości „wynurzyły się” związane z przesądami obrazy.Jednocześnie mógłbyś sobie pomyśleć, że już gdzieś słyszałeś taką historię luboglądałeś coś podobnego w filmie (na przykład Joe Black, reż. Martin Brest USA,1998 czy Sens życia Monty Pythona). Mogłeś też czytać coś na ten temat wksiążkach Terry'ego Pratchetta.Wszędzie tam, przynajmniej na chwilę, pojawia się mroczna postać. Jednak wto, że istnieje ona naprawdę, raczej nie wierzysz, prawda?Co jednak pomyślałbyś, gdyby twoja babcia następnej nocy rzeczywiścieumarła? A tak się właśnie zdarza w większości przypadków.Ja osobiście zadałbym sobie wtedy pytanie: „Kogo zobaczyła babcia przy swoimłóżku? Czy ktoś naprawdę tam stał? A jeśli tak, to czy była to śmierć?”Sądzę, że zwracalibyśmy na takie słowa większą uwagę, gdybyśmy choć razporozmawiali na ten temat z księdzem lub kimś, kto opiekuje się umierającymi.Odpowiedzi mogłyby nas zaskoczyć.Ze względu na wydarzenia, które opiszę zaraz szerzej, przez ponad dwa lataspotykałem się z osobami pracującymi w szpitalu lub hospicjum oraz z tymi,którzy opiekowali się umierającymi.Wypytywałem ich, czy spotkali się kiedyś z umierającymi, którzy mówiliby otym, że widzieli czarną postać lub coś o niej wspominali. Prawie wszyscyrozmówcy powiedzieli mi coś o tej postaci.I tak na przykład, Gudrun z Augsburga, która była pielęgniarką w hospicjum,opowiadała:„Pewna kobieta dwa dni przed swoją śmiercią uparcie twierdziła, że widziałaczarną postać przechodzącą obok jej domu.Inna pacjentka, całkowicie przy zdrowych zmysłach, mówiła, że czarna postaćzajrzała do niej przez okno. Kobieta ta zmarła jeszcze tej samej nocy.Pewien starszy pan krótko przed śmiercią mówił, że jakaś czarna postać stałaprzy jego łóżku, i że chciałby wiedzieć, kto to był...”W lipcu 2004 roku otrzymałem list od mojej czytelniczki, w którym prosiła oskomentowanie opisywanych przeżyć:„Szanowny Panie van Helsing,Chciałam gorąco Panu podziękować za opublikowanie książki »Dzieci nowegotysiąclecia«. Bardzo mi pomogła w poradzeniu sobie ze zdolnościamijasnowidzenia, jakie posiada moja córka.Pewna rzecz jednak leży mi na sercu i nie znalazłam w Pana książce rozwiązaniatego problemu.Moja matka, która umarła w zeszłym roku, w wieczór przed swoją śmierciąpowiedziała nam, że przy jej łóżku stała czarna postać i trzymała ją za rękę. Gdyzawołałam swoją córkę, Sibyllę, aby przekonać się, czy dzięki zdolnościomjasnowidzenia może się czegoś dowiedzieć, to choć nie widziała ona żadnej czarnejpostaci przy łóżku, dostrzegła jednak trzy albo cztery, świecące jaskrawymświatłem, istoty unoszące się nad łóżkiem. Muszę tu nadmienić, że od chwili, gdymoja matka wspomniała o czarnej postaci, do tego momentu, minął już kwadrans.W tym czasie postać już zniknęła.Chciałam więc Pana zapytać: kim jest owa postać? Czy należy się jej bać? Czyto był szatan?Próbowałam porozmawiać ostrożnie o tym przeżyciu z przyjaciółmi i byłamzdziwiona ich reakcjami. Moja najlepsza przyjaciółka opowiedziała mi o swoimwujku, który w nocy przed śmiercią przewracał się z boku na bok, mówiąc cośniezrozumiałego. Obudziło to jego żonę, ta zaś obudziła męża, pytając, co się stało.Powiedział jej, że jakiś człowiek w czarnym płaszczu stał przy jego łóżku. Kilkagodzin później wujek umarł.Podczas badań, jakie prowadziłem w związku ze wspomnianą książką,rozmawiałem z emerytowaną pielęgniarką, która wciąż dobrze pamiętała pewienprzypadek.Pacjent operowany pod narkozą na krótko popadł w stan śmierci klinicznej, apóźniej opowiadał, że jakiś czarny drań stał przy stole operacyjnym razem zlekarzami. Pacjent ten jednak przeżył.Na takie historie trafiłem już wcześniej dziesiątki razy i łączą się one znastępującymi charakterystycznymi szczegółami:Krótko przed śmiercią umierającemu ukazuje się postać w czarnym habicie,podobnym do tych, jakie noszą mnisi lub w czarnym kapeluszu. Postać tazazwyczaj milczy, a świadkowie nie są w stanie opisać jej twarzy. Czasami zaglądaprzez okno, przechodzi obok domu, staje przy łóżku, pojawia się w snach lub pukado drzwi.Rzecz taka zdarzyła się również w mojej dalszej rodzinie. Do prababci mojejpierwszej żony w dniu jej śmierci ktoś zaglądał przez okno i widziała czarną postaću drzwi domu.W przypadku jej stryjecznego dziadka Aloisa, w chwili jego śmierci ktoś lub cośzapukało do drzwi.Tego rodzaju historie nie są niczym nowym. Wręcz przeciwnie! Nieomal wewszystkich tradycjach na świecie natrafić można na podobne relacje ludzimających bliski kontakt ze śmiercią; istnieje też wiele opowieści o czarnej postaciukazującej się umierającym ludziom.W niektórych rejonach postać ta nazywana jest Kumą Śmierć, przy czym słowo„kum” nie jest przypadkowe i wskazywać ma na to, że w życiu śmierć jest jakbynaszym krewnym. Pokrewieństwa z nim nie można sobie wybrać, podobnie jak niemożna wybrać samej śmierci.Kostuchą nazywają ją w...
[ Pobierz całość w formacie PDF ]