Harrison Harry - Bill bohater Galaktyki, CIEKAWE KSIAZKI
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
H
ARRY
H
ARRISON
K
UGWIAZDOM
C
Z˛E
´
S
´
CPIERWSZA
—O
BLICZAZIEMI
Przekład:Jerzy
´
Smigieł
SPISTRE
´
SCI
SPISTRE
´
SCI
......................... 2
Rozdział1
.......................... 3
Rozdział2
.......................... 9
Rozdział3
.......................... 15
Rozdział4
.......................... 23
Rozdział5
.......................... 35
Rozdział6
.......................... 41
Rozdział7
.......................... 48
Rozdział8
.......................... 53
Rozdział9
.......................... 61
Rozdział10
......................... 69
Rozdział11
......................... 75
Rozdział12
......................... 84
Rozdział13
......................... 92
Rozdział14
.........................102
Rozdział15
.........................109
Rozdział16
.........................115
Rozdział17
.........................122
Rozdział18
.........................129
Rozdział19
.........................137
Rozdział20
.........................142
Rozdział21
.........................147
Rozdział1
—Topoprostupotworno´s´c!Nieprawdopodobnakombinacjarur,zniszczo-
nychzaworówiwspółczesnejtechnologii.Towszystkopowinnozosta´cwysadzo-
newpowietrzeiposkładaneponownie.
—Niejesttak´zle,waszadostojno´s´c.Naprawd˛e,wydajemisi˛e,˙zeniejesta˙z
tak´zle—Radcliffeotarłnerwowowierzchemdłonikoniuszekpoczerwieniałego
nosa.Widz˛ac,˙zepozostałnaniejwilgotny´slad,spojrzałzewstydemnastoj˛ace-
gotu˙zobokwysokiegoin˙zyniera.Tenjednakwydawałsi˛etegoniedostrzega´c.
Radcliffewytarłskrupulatniedło´nonogawk˛espodni.—Towszystkodziała,pro-
dukujemytutajdoskonałyjako´sciowospirytus...
—Działa,alejedynienasłowohonoru—JanKulozikbyłju˙zzm˛eczonyinie
starałsi˛etegoukrywa´c.Wjegogłosiepobrzmiewałyostrenuty.—Wszystkie
teuszczelkidławikowepowinnyzosta´cwymienionenatychmiast,wprzeciwnym
wypadkutowszystkomo˙zeeksplodowa´c!Powinni´scietozrobi´cju˙zdawnoito
bez˙zadnejpomocyzmojejstrony.Spójrztylkonateprzeciekiikału˙zepod
spodem.
—Natychmiastrozka˙z˛etuposprz˛ata´c,waszadostojno´s´c.
—Nieotomichodzi.Najwa˙zniejsz˛aspraw˛ajestzaplombowaniewszystkich
przecieków.Tonapocz˛atek.Zróbco´skonstruktywnego,człowieku.Torozkaz.
—Zostaniezrobione,jakwaszadostojno´s´cmówi.
Dr˙z˛acyRadcliffeschyliłgłow˛ewwyrazieposłusze´nstwaipokory.Jan,spo-
gl˛adaj˛aczgórynat˛ełysiej˛ac˛aju˙zgłow˛e,nazlepioneolejemipokrytełupie˙zem
resztkiwłosów,czułjedynieobrzydzenie.Ciludzienigdysi˛eniczegonienaucz˛a.
Nies˛awstaniemy
´
sle
´
czasiebie.Nawetwydanewcze
´
sniejpoleceniarealizowane
s˛ajedyniewpołowie.Tenstoj˛acyprzednimdyspozytorbyłrównieefektywny,jak
kolekcjaantycznychkolumnfrakcyjnych,fermentacyjnychkadziipordzewiałych
rur,któreskładałysi˛enatedziwaczne,wykorzystuj˛acepaliworo´slinne,zakłady.
Instalowanietutajzespołuautomatycznegosterowaniaprocesamiwydawałosi˛e
zwykł˛astrat˛aczasu.
Wpadaj˛aceprzezwysokieoknazimne´swiatłozledwo´sci˛awyłuskiwało
zmrokustoj˛acewhaliciemnekształtymaszyniurz˛adze´n;nielicznereflektory
rzucałynapodłog˛eplamy˙zółtegoblasku.Naglewpoluwidzeniaukazałsi˛ejeden
3
zpracowników.Zawahałsi˛enamoment,przystan˛ałisi˛egn˛ałdokieszeni.Ruch
tennieuszedłuwadzeJana.
—Tytam!Uwa˙zajczłowieku!—wykrzykn˛ał.
Rozkazbyłniespodziewanyizaskakuj˛acy.Pracownikniespodziewałsi˛e,˙ze
in˙zynierb˛edziewła
´
snietutaj.Wystraszonyupu
´
sciłpłon˛ac˛azapałk˛eprostowka-
łu˙z˛epłynu,przedktór˛astał.Natychmiastbuchn˛ałwysokipłomie´n.Jan,biegn˛ac
pozawieszon˛ana´scianiega´snic˛e,barkiemodepchn˛ałpracownikanabok.Zerwał
ga´snic˛ezhakaijeszczewbieguprzekr˛eciłzawór.M˛e˙zczyznausiłowałzadepta´c
płomienie,alejegogwałtowneruchypodsycałyjedynieogie´n.
Zga´snicywystrzeliłastrugabiałejpianyiJanskierowałj˛awdół.Ogie´nzostał
natychmiastzduszony,leczpłomieniewykwitłynanogawkachspodnipracowni-
ka.Janskierowałbiałystrumie´nnajegonogi,apochwili,wprzypływiegniewu,
podniósłdysz˛eipokryłpuszyst˛apian˛atorsigłow˛em˛e˙zczyzny.
—Jeste
´
sgłupcem!Zupełnymgłupcem!
Zakr˛eciłzawóriodrzuciłga´snic˛e.Spogl˛adałzimnonastoj˛acegoprzednim
pracownika,którykaszlałgwałtownieiwycierałpokrytebiał˛apian˛aoczy.
—Wieszprzecie˙z,˙zepaleniejesttutajzabronione.Musianopowtarza´ccito
wystarczaj˛acocz˛esto.Atywdodatkustoiszpodnapisemzabraniaj˛acympalenia.
—Ja...Janieczytamzbytdobrze,waszadostojno´s´c—m˛e˙zczyznazakrztusił
si˛eisplun˛ałgorzkimpłynemnapodłog˛e.
—Niezbytdobrze.Prawdopodobniewcale.Jeste´szwolniony.Wyno´ssi˛est˛ad.
—Nie,waszadostojno´s´c,prosz˛etakniemówi´c—j˛ekn˛ałm˛e˙zczyzna,spo-
gl˛adaj˛acnaJanapełnymprzera˙zeniawzrokiem.—Pracuj˛eci˛e˙zko—mojarodzi-
na—przezlatanazasiłku...
—Aterazpozostaniesznazasiłkudoko´nca˙zycia—powiedziałzimnoJan,
chocia˙znawidokkl˛ecz˛acegoprzednimwkału˙zypianym˛e˙zczyznyczuł,jakroz-
dra˙znieniezaczynagopowoliopuszcza´c.—Icieszsi˛e,˙zenieoskar˙z˛eci˛eosabo-
ta˙z.
Sytuacjastałasi˛eniedozniesienia.Janodwróciłsi˛eiodszedłdosterowni,
nie´swiadom´scigaj˛acychgospojrze´ndyspozytoraimilcz˛acegopracownika.Tutaj
byłoowieleprzyjemniej.Mógłsi˛erozlu´zni´c,u´smiechn˛a´c,spogl˛adaj˛acnal´sni˛acy
porz˛adekinstalacji,któr˛awła
´
sniezmontował.
Izolowanekablewiłysi˛ewewszystkichkierunkach,spotykaj˛acsi˛eostatecz-
niewmodulekontrolnym.Nacisn˛ałwodpowiedniejsekwencjikilkaprzycisków
elektronicznegozamkaipokrywaodsun˛ełasi˛ecicho,łagodnieizgracj˛a.Mikro-
komputerwsamymsercutegourz˛adzeniasterowałwszystkimznieomyln˛apre-
cyzj˛a.Ko´ncówkaterminalaspoczywaławuchwytachupasa.Wyj˛ałj˛a,wetkn˛ałdo
komputeraiwystukałnaklawiaturzepolecenie.Ekranrozja´sniłsi˛enatychmiasto-
w˛aodpowiedzi˛a.
Ë™
Zadnychproblemów,nietutaj.Chocia˙zoczywi´scienieodnosiło
si˛etodoinnychmiejscwtymzakładzie.Gdyza˙z˛adałgeneralnegoraportuostanie
technicznymurz˛adze
´
n,naekraniezacz˛ełypojawia
´
csi˛emaszeruj˛acewgór˛elinie:
4
[ Pobierz całość w formacie PDF ]