Hakerzy i malarze. Wielkie idee ery komputerów, Helion
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
IDZ DO
PRZYK£ADOW
Hakerzy i malarze.
SPIS TRECI
Wielkie idee ery
komputerów
KATALOG KSI¥¯EK
Autor: Paul Graham
T³umaczenie: Tomasz Misiorek
ISBN: 83-7361-647-0
Tytu³ orygina³u:
Big Ideas from the Computer Age
Format: B5, stron: 272
KATALOG ONLINE
ZAMÓW DRUKOWANY KATALOG
TWÓJ KOSZYK
DODAJ DO KOSZYKA
Mamy ju¿ za sob¹ erê pary, erê telewizji i erê samochodu. Nasta³a era komputerów.
Nie era podboju kosmosu, nie era wszechobecnego pokoju, ale w³anie era
komputerów. Komputery s¹ niemal wszêdzie, a osoby i firmy, które kszta³tuj¹ ich
obecn¹ postaæ, s¹ powszechnie znane i rozpoznawane. Zastanawiasz siê, dlaczego
tak siê dzieje? Dlaczego niektóre, pozornie genialne, idee upadaj¹, a inne — rozkwitaj¹?
Na pewno ³atwiej bêdzie Ci to zrozumieæ, gdy poznasz sposób mylenia osób
zwi¹zanych z komputerami i programowaniem.
„Hakerzy i malarze. Wielkie idee ery komputerów” to ksi¹¿ka, której autor próbuje
wyjaniæ wiatu to, co dzieje siê aktualnie w bran¿y komputerowej, a co wiêcej — stara
siê to wyjaniæ u¿ywaj¹c zrozumia³ego jêzyka. Opisuje wiêc historie powstania wielkich
firm, pomys³y rozwijane przez ludzi zwanych czêsto „mózgowcami”. Pokazuje te¿,
dlaczego ma³e, niezale¿ne firmy programistyczne osi¹gaj¹ sukces na tym samym
rynku, z którego rokrocznie znika kilka gigantów i dlaczego programici wydaj¹ siê
tak bardzo ró¿ni od przedstawicieli innych zawodów.
Czytaj¹c tê ksi¹¿kê, dowiesz siê miêdzy innymi:
• Dlaczego mózgowcy nie s¹ popularni?
• Kim w³aciwie s¹ hakerzy?
• Jak zbiæ maj¹tek na nowych technologiach?
• Jak tworzyæ wielkie produkty?
• Czym s¹ jêzyki programowania?
• W jaki sposób powstaj¹ dobre projekty?
Chcesz zrozumieæ wspó³czesny wiat? Odpowiedzi na wiele swoich pytañ znajdziesz
w³anie w tej ksi¹¿ce.
CENNIK I INFORMACJE
ZAMÓW INFORMACJE
O NOWOCIACH
ZAMÓW CENNIK
CZYTELNIA
FRAGMENTY KSI¥¯EK ONLINE
Wydawnictwo Helion
ul. Chopina 6
44-100 Gliwice
tel. (32)230-98-63
e-mail: helion@helion.pl
Spis treci
Wstp
7
1. Dlaczego mózgowcy nie s popularni?
11
Ich umysły s zaprztnite czym innym.
2. Hakerzy i malarze
29
Hakerzy s twórcami, podobnie jak malarze, architekci czy pisarze.
3. Czego nie wolno Ci mówi"?
47
Jak mie heretyckie my!li i co z nimi zrobi ?
4. Dobrzy %li obywatele
67
Hakerzy osigaj sukces, łamic zasady, podobnie jak Amerykanie.
5. Inna droga przed nami
75
Korzystanie z oprogramowania poprzez internet daje najwiksze
pole do popisu od czasu pojawienia si mikrokomputera.
6. Jak zbi" majtek? 113
Najlepszym sposobem na wzbogacenie si jest stworzenie czego! warto!ciowego.
A zało'enie małej, niezale'nej firmy to najkrótsza do tego celu droga.
7. Uwaga na przepa-"
139
Czy „nierównomierna dystrybucja dóbr” mo'e by
w istocie mniejszym problemem ni' si nam wydaje?
6
AKERZY I MALARZE
. W
IELKIE IDEE ERY KOMPUTERÓW
8. Sposób na spam
155
Do niedawna wikszo! ekspertów nie uwa'ała filtrowania spamu
za wła!ciw metod jego eliminacji. Ta propozycja zmusiła ich
do zmiany pogldów.
9. Gust dla twórców
165
Jak tworzy wielkie rzeczy?
10. Jzyki programowania obja-nione
179
Czym s jzyki programowania i dlaczego tyle si teraz o nich mówi?
11. Jzyk nastpnego stulecia
189
Jak bdziemy programowa za sto lat? Dlaczego nie zacz
tak programowa dzi!?
12. Pokonywanie przecitniaków
203
Przy pisaniu aplikacji działajcych na serwerze mo'esz korzysta
z ka'dego jzyka, jaki Ci si podoba. Twoja konkurencja te'.
13. Odwet mózgowców
217
W technologii „dobre, sprawdzone rozwizania”
to prosta droga w przepa! .
14. Wymarzony jzyk
235
Dobry jzyk programowania to taki, który pozwala hakerom
robi to, co im si 'ywnie podoba.
15. Projektowanie i odkrywanie
253
Odkrycia musz by oryginalne. Projekty musz by dobre.
Podzikowania
259
Słowniczek
261
1
Dlaczego mózgowcy
nie s popularni?
G
DY BYŁEM W GIMNAZJUM
,
MÓJ KUMPEL
R
ICH I JA SPORZDZILIMY
map stolików w stołówce, uwzgldniajc popularno siadujcych
przy nich osób. Nie było to trudne, bo dzieciaki jadały lunch wy-
łcznie w towarzystwie kolegów mniej wicej tak popularnych jak
one same. Podzielilimy stoliki na klasy od A do E. Przy stolikach
klasy A siadało wielu graczy szkolnej dru'yny futbolowej, majoretki
i tak dalej. Stoliki klasy E zajte były przez dzieci z łagodnymi przy-
padkami zespołu Downa, które w tamtych czasach nazywalimy po
prostu „opó,nionymi”.
My siedzielimy przy stoliku klasy D, tak nisko, jak tylko było
mo'na, jeli si nie było fizycznie odmiennym od innych. Nie byli-
my szczególnie chtni, aby przyporzdkowa si do stolika D, ale
inne przyporzdkowanie wymagałoby jawnego zaprzeczenia rze-
czywistoci. Ka'dy w szkole dobrze wiedział, jak popularni byli inni,
my wiedzielimy tak'e.
Znam mnóstwo ludzi, którzy w szkole byli mózgowcami i wszy-
scy powtarzaj t sam histori: istnieje silny zwizek pomidzy by-
ciem mózgowcem a byciem inteligentnym, ale jeszcze silniejszy
zwizek pomidzy byciem mózgowcem a byciem niepopularnym.
Bycie inteligentnym zdawało si by powodem, dla którego nie było
si popularnym.
Dlaczego? Komu, kto wci' chodzi do ameryka4skiej szkoły, to
pytanie mo'e wydawa si dziwne. To rzecz tak oczywista, 'e niena-
turalne wydaje si nawet wyobra'anie sobie, 'e mogłoby by inaczej.
12
H
AKERZY I MALARZE
. W
IELKIE IDEE ERY KOMPUTERÓW
Ale przecie' mogłoby. Inteligencja nie czyni z Ciebie wyrzutka w szkole
podstawowej. Nie przynosi te' ujmy w prawdziwym wiecie. O ile
mi wiadomo, w innych krajach ten problem te' wcale nie jest a' tak
palcy. Ale w przecitnej ameryka4skiej szkole ponadpodstawowej
bycie inteligentnym z cał pewnoci utrudnia 'ycie. Dlaczego?
Kluczem do rozwizania tej zagadki jest drobne przeformułowanie
pytania. Dlaczego inteligentne dzieciaki nie wymyl czego, by sta
si popularnymi? Jeli s takie sprytne, to czemu nie rozpracuj spo-
sobu funkcjonowania popularnoci i nie pokonaj systemu, tak jak
robi to w przypadku standardowych testów?
Istnieje teza głoszca, 'e to nie byłoby mo'liwe, 'e inteligentne
dzieciaki s niepopularne, bo rówienicy zazdroszcz im inteligencji
i tak czy owak nie byłyby one w stanie zrobi nic, by t popularno
zdoby. Akurat. Jeli inne dzieciaki w gimnazjum mi zazdrociły,
doskonale radziły sobie z ukrywaniem tej zazdroci. W ka'dym ra-
zie, gdyby inteligencja była cech godn pozazdroszczenia w oczach
gimnazjalistów, dziewczyny nie potrafiłyby si jej oprze. Dziew-
czyny lubi chłopaków, na których inni spogldaj z zazdroci.
W szkołach, do których chodziłem, inteligencja niewiele znaczy-
ła. Dzieciaki ani nie podziwiały inteligencji, ani te' ni nie pogar-
dzały. Gdyby wszystko inne miałoby pozosta takie samo, wolałyby
by bardziej inteligentne ni' mniej, ale inteligencja klasyfikowała si
znacznie ni'ej ni', powiedzmy, wygld zewntrzny, charyzma czy ta-
lenty sportowe.
Wic, jeli sama inteligencja nie jest czynnikiem wa'cym na po-
pularnoci, dlaczego bystre dzieciaki tak powszechnie s niepopu-
larne? Myl, 'e odpowied, jest prosta — tak naprawd one wcale
nie chc by popularne.
Gdyby kto powiedział mi co takiego w czasie, gdy byłem w gim-
nazjum, z cał pewnoci bym go wymiał. Bycie niepopularnym
wród rówieników zatruwa egzystencj, czasami tak skutecznie, 'e
prowadzi do targnicia si na własne 'ycie. Owiadczenie mi, 'e wca-
le nie chc by popularny, równałoby si w moich oczach wmawia-
niu komu umierajcemu z pragnienia na pustyni, 'e wcale nie chce
szklanki wody. Oczywicie, 'e chciałem by popularny.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]