Harun i morze - Opowiesci, eBooks txt
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Salman RushdieHarun I Morze Opowie�ciSPIS TRE�CISPIS TRE�CI......................... 21 Mistrz Wodolejstwa...................... 42 Karetka pocztowa....................... 123 Jezioro Nudne........................ 214 Je�li i Alle.......................... 305 O Gupcach i Chupwalach.................... 396 Opowie�� szpiega....................... 487 Pasmo Zmierzchu....................... 578 Cieni�ci Wojownicy...................... 669 Czarny statek......................... 7510 �yczenie Haruna....................... 8311 Ksi�niczka Batcheat...................... 9412 Sprawka Suma?........................ 104To i owo o r�nych s�owach................... 114Zembla, Xanadu, Bergamoty, Zenda Abrakadabra! Ka�dy zi�ci� si� sen da. Fajniejest ba� si� przy ba�niach, legendach, Ale gdy to czytasz, ojciec tw�j zg��biaRzeki, morza, noce bez dna.Dedykacja dla synka Zafara.Rozdzia� 1. Mistrz WodolejstwaBy�o sobie raz w kraju Alifbaj smutne miasto, najsmutniejsze z miast � takkatastrofalnie smutne, �e zapomnia�o nawet w�asnej nazwy. Sta�o nad sm�tnymmorzem, w kt�rym ca�ymi stadami p�ywa�y ponuryby o tak �a�osnym smaku, �eludziom po ich zjedzeniu odbija�o si� melancholi�, chocia� niebo by�o b��kitne.Na p�noc od smutnego miasta wznosi�y si� pot�ne fabryki, w nich za� (jakniesie wie��) produkowano smutek (tak, tak!), a potem w specjalnych opakowaniachrozsy�ano go po ca�ym �wiecie, kt�ry smutku wida� nigdy nie mia� do��. Czarnydym wylewa� si� kominami fabryk i jak z�a nowina zawisa� nad miastem.W g��bi miasta, za star� dzielnic� ruder przypominaj�cych z�amane serca,mieszka� szcz�liwy m�okos imieniem Harun, jedyny syn Raszida Khalify �gaw�dziarza s�yn�cego w owej nieszcz�snej metropolii z pogody ducha; nieko�cz�cysi� potok jego bujd, bajd i banialuk zyska� mu nie jeden, lecz dwa przydomki.Dla wielbicieli by� Raszidem � Oceanem Pomys��w, tak pe�nym radosnych opowie�ci,jak morze pe�ne jest ponuryb; zazdro�ni rywale nazywali go Mistrzem Wodolejstwa.Dla �ony Sorai by� przez wiele lat najbardziej kochaj�cym m�em, jakiego mo�nasobie wymarzy�, tote� Harun wyrasta� w domu, w kt�rym nie wiedziano, co toniedola i zmarszczone brwi, za to cz�sto rozbrzmiewa� �miech ojca i s�odki g�osroz�piewanej matki.Potem jednak co� si� popsu�o. (Mo�e to smutek ci���cy nad miastem w ko�cu si�zakrad� przez okna).Pewnego dnia Soraja przerwa�a piosenk� w p� zdania, jakby kto� nagle przekr�ci�wy��cznik, a Harun odgad�, �e co� z�ego wisi w powietrzu. Lecz ani si� domy�la�,jak wielkie go czeka zmartwienie.Raszid Khalifa, zaprz�tni�ty wymy�laniem i opowiadaniem historyjek, nawet niezauwa�y�, �e Soraja ju� nie �piewa, i pewnie przez to pogorszy� spraw�. Ale by�przecie� taki zaj�ty, wr�cz rozchwytywany � on, Ocean Pomys��w, s�ynnyMistrz Wodolejstwa. Ci�gle mia� pr�by albo wyst�py i w sumie tyle czasu sp�dza�na scenie, �e w ko�cu przesta� si� orientowa�, co si� dzieje pod jego w�asnymdachem. Obje�d�a� miasto i ca�y kraj, opowiadaj�c rozmaite historie, a tymczasemSoraja siedzia�a w domu, coraz bardziej chmurna, wzburzona, gotowa zagrzmie�.Harun je�dzi� z ojcem, gdy tylko m�g�, bo ojciec bezsprzecznie by� czarodziejem.Potrafi� wdrapa� si� na byle jak sklecon� estradk� w �lepym zau�ku, w kt�rymt�um obdartych dzieci i bezz�bnych dziadk�w siedzia� w kucki na go�ej ziemi; agdy ju� si� zdrowo rozp�dzi�, liczne w tym mie�cie bezpa�skie krowy przystawa�yi strzyg�y uszami, ma�py siedz�ce na dachach dom�w jazgota�y z aprobat�, apapugi w koronach drzew na�ladowa�y jego g�os.Harun w my�lach cz�sto nazywa� ojca �onglerem, bo ka�da jego opowie�� sk�ada�asi� z ca�ej masy w�tk�w, kt�rymi Raszid �onglowa�, a� od ich wirowanias�uchaczom kr�ci�o si� w g�owach, a nigdy si� przy tym nie myli�.Sk�d bra�y si� te wszystkie historie? Wygl�da�o na to, �e Raszidowi do�� jestrozchyli� w u�miechu mi�siste, czerwone usta i wnet sama z nich wyskakujenowiute�ka legenda, zaopatrzona w pe�en zestaw czar�w, w�tk�w mi�osnych,ksi�niczek, niegodziwych stryj�w, t�ustych ciotek, w�satych gangster�w wspodniach w ��t� krat�, niebywa�ych plener�w, tch�rzy, bohater�w, potyczek, awszystko to okraszone jest p�tuzinem chwytliwych, �atwo wpadaj�cych w uchomelodii. �Ka�da rzecz ma gdzie� swoje �r�d�o � my�la� Harun � wi�c i te jegohistoryjki nie mog� bra� si� tak ca�kiem z powietrza... ?"Lecz ilekro� zadawa� ojcu to najwa�niejsze pytanie, Mistrz Wodolejstwa mru�y�oczy (nieco wy�upiaste, co tu kry�), klepa� si� po obwis�ym brzuchu, wtyka�sobie w usta kciuk i wydawa� �mieszne odg�osy, jakby co� pi�: gul-gul-gul...Harun nie cierpia� tych przedstawie�.� Nie, serio � nalega�. � Powiedz, sk�d je bierzesz?Raszid zagadkowo rusza� brwiami, a palcami wyczynia� w powietrzu j�dzowategesty.� Z wielkiego Morza Opowie�ci � m�wi�. � Kiedy si� napij� ciep�ej WodyOpowie�ci, mam pe�no pary.Haruna okropnie z�o�ci�a ta odpowied�.� No to gdzie trzymasz ten sw�j ukrop? � spyta� chytrze za kt�rym� razem. � Mo�ew termoforach, co? Nigdy jako� nie widzia�em u nas w domu termoforu.� Czerpi� t� wod� z niewidzialnego Kranu, kt�ry zainstalowa� jeden z WodnychD�inn�w � nie mrugn�wszy okiem odpar� Raszid. � �eby mie� takie urz�dzenie,trzeba wykupi� abonament.� A jak si� wykupuje abonament?� Ooo! � rzek� Mistrz Wodolejstwa. � To Sprawa Przez Sw� Zawi�o��Niewyt�umaczalna.� Wodnego D�inna te� zreszt� nigdy w �yciu nie widzia�em � powiedzia�naburmuszony Harun.Raszid wzruszy� ramionami.� Nigdy nie widzia�e� mleczarza, bo za d�ugo sypiasz � odpar�. � Ale mlekopijesz bez opor�w. B�d� wi�c �askaw nie zawraca� mi g�owy tymi swoimi �ale",�je�li", i ciesz si�, �e w og�le mam co opowiada�, a ty masz czego s�ucha�.I na tym rozmowa si� sko�czy�a. Ale pewnego dnia Harun zada� o jedno pytanie zadu�o i wtedy rozp�ta�o si� istne piek�o.Khalifowie mieszkali na parterze w betonowym domku o r�owych �cianach,��tozielonych oknach i niebieskich balkonach z pokr�tnymi balustradami; ca�yten wystr�j kojarzy� si� Harunowi raczej z tortem ni� z budynkiem. Dom wcale nieby� wspania�y � w niczym nie przypomina� drapaczy chmur, w kt�rych mieszkalisuperbogacze � ale z domami n�dzarzy te� nie mia� nic wsp�lnego. N�dzarzemieszkali w chatkach skleconych z tekturowych pude� i p�acht plastikowej folii,zamiast zaprawy spojonych rozpacz�. Pr�cz nich istnieli jeszcze supern�dzarze,ca�kiem bezdomni. Sypiali na chodnikach i na progach sklep�w, i nawet za tomusieli p�aci� czynsz miejscowym gangsterom. Harun by� wi�c w�a�ciwieszcz�ciarzem; ale szcz�cie ma to do siebie, �e pewnego dnia si� ko�czy, beznajmniejszego ostrze�enia. �yje sobie cz�owiek pod szcz�liw� gwiazd�, a ta wjednej chwili potrafi si� urwa�.W smutnym mie�cie, o kt�rym opowiadam, �y�y przewa�nie liczne rodziny; aledzieci biedak�w chorowa�y i g�odowa�y, podczas gdy dzieci bogaczy objada�y si�do przesytu i k��ci�y si� o pieni�dze rodzic�w. Harun wci�� dopytywa�, czemuw�a�nie on nie ma rodze�stwa; lecz jedyna odpowied�, jak� udawa�o mu si� wydoby�od Raszida, nie by�a w�a�ciwie odpowiedzi�.� Scichap�k z ciebie, Harunie Khalifo, ale wiem, �e w razie czego staniesz zadw�ch albo i czterech.Co to w og�le mia�o znaczy�?� W pojedynk� wyczerpa�e� ca�y nasz talent do dziecior�bstwa � wyja�ni� kiedy�Raszid. � Wszystko w�adowali�my w ciebie, chocia� starczy�oby na czworo albo ipi�cioro dzieciak�w. Tak, tak, m�j panie. Wi�c w razie czego staniesz conajmniej za dw�ch.Udzielanie prostych odpowiedzi nie le�a�o w mocy Raszida Khalify, kt�ry nigdynie chadza� na skr�ty, je�li tylko m�g� skorzysta� z d�u�szej i zygzakowatejdrogi okr�nej. Soraja odpowiedzia�a pro�ciej.� Pr�bowali�my � rzek�a ze smutkiem. � Ale z dzie�mi wcale nie idzie tak �atwo.Pomy�l o tych biednych Senguptach.Senguptowie mieszkali pi�tro wy�ej. Pan Sengupta pracowa� jako urz�dnik w biurzeKorporacji Miejskiej. By� chudy jak patyk i sk�py, a w dodatku nie m�wi�, tylkoj�cza�. Jego �ona Anita by�a dla odmiany szczodra i ha�a�liwa, a taka przy tymt�usta, �e a� rozlana. Nie mieli ani jednego dziecka, tote� Anita Senguptapo�wi�ca�a Harunowi wi�cej uwagi ni� ch�opiec sobie �yczy�. Dawa�a mu s�odycze �no i bardzo dobrze; czochra�a mu w�osy i to ju� by�o gorsze; a kiedy goprzytula�a, otoczony zewsz�d kaskadami jej cia�a wpada� w pop�och.Pan Sengupta nie zwraca� na Haruna uwagi, ale ci�gle zagadywa� do Sorai;Harunowi wcale si� to nie podoba�o � zw�aszcza �e s�siad pozwala� sobiekrytykowa� gaw�dziarza Raszida, ilekro� mu si� zdawa�o, �e ch�opiec nie s�ucha.� Pani daruje, ale ten paniny m�� � zaczyna� j�kliwym g�osikiem � to w og�le niechodzi po ziemi. Sk�d on bierze te wszystkie historyjki? �ycie to nie bajka anisklep z zabawkami. Te figle do niczego dobrego nie doprowadz�. Co komu poopowie�ciach, kt�re nawet nie s� prawdziwe?Harun siedzia� pod oknem i a� mu uszy ros�y. Stwierdzi�, �e nie podoba mu si�pan Sengupta, kt�ry nie cierpi gaw�d i gaw�dziarzy; nie podoba mu si� anitroch�.Co komu po opowie�ciach, kt�re nawet nie s� prawdziwe? Harunowi wci�� t�uk�y si�po g�owie te straszne s�owa. Byli jednak ludzie, kt�rzy uwa�ali, �e opowie�ciRaszida mog� si� na co� przyda�. Zbli�a�y si� wybory, wi�c odwiedza�y go WielkieFisze z r�nych partii politycznych, u�miecha�y si� jak t�uste koty i b�aga�y,�eby si� zgodzi� opowiada� swoje historyjki tylko na ich wiecach i na niczyichwi�cej. By�o rzecz� wiadom�, �e ta partia, na kt�rej us�ugi Raszid odda sw�jczarodziejski j�zyk, b�dzie mia�a k�opot z g�owy. Nikt nigdy nie wierzy� anijednemu s�owu polityk�w, chocia� ze wszystkich si� starali si� udawa�, �e m�wi�prawd�. (I w�a�nie po tym poznawano, jak bardzo k�ami�). Ale Raszidowi wierzonobez zastrze�e�, bo zawsze z g�ry przyznawa�, �e wszystko, co powie, b�dziekompletn� nieprawd�, wzi�t� z g�owy, czyl...
[ Pobierz całość w formacie PDF ]