Hannibal, eBooks txt
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
HANNIBALGILBERT CHARLES - PICARDPrze�o�y�a Zofia SteinWst�pHannibal jest jedn� z najbardziej fascynuj�cych postaci staro�ytno�ci ipopularno�� jego bynajmniej si� nie zmniejsza. Nie ma prawie roku, w kt�rym nieukaza�yby si� po�wi�cone mu dwie lub trzy lisi��ki w j�zyku francuskim,angielskim, niemiecl~im czy w�oskim. Nie wszyscy autorzy tych prac s�specjalistami w historii staro�ytnej, wielu z nich poci�ga�a osobowo�� wielkiegoKartagi�czyka, jego dramatyczny los i przynale�no�� do tajemniczego narodu.Czy zatem jest rzecz� po�yteczn� i czy nie jest zuchwa�o�ci� dodawa� jeszczejedn� pozycj� do tej olbrzymiej literatury?Zanim odpowiemy na to pytanie, anusimy podkre�li�, �e Hannibal jest zarazembardzo dobrze i bardzo ma�o znany. Jedn� z przyczyn jego popularno�ci jestrola, kt�r� odgrywa w nauce klasycznej od z g�r� dw�ch tysi�cy lat. Hanniba�jest nieroz��cznie zwi�zany z Tytusem Liwiuszem. I nie przypadek, alezainteresowanie uczonych p�nego �redniowiecza ocali�o z pogromu, kt�ryzniszczy� trzy czwarte historii rzymskiej padewskiego pisarza, trzeci� dekad�jego dzie�a, kt�rej bohaterem jest Hannibal. Dzi� jeszcze wi�kszo�� biograf�wHannibala czerpie podstawowe wiadomo�ci z Liwiusza, a �e jest to ci�gle jedna znajbogatszych i najpi�kniejszych ksi��ek historycznych, dusznie powtarza si�wci�� jej wydania i t�umaczenia, na przyk�ad ostatnio w j�zyku francuskim wprzek�adzie P. Grimala. Ale Liwiusz �y� dwa wieki po Hannibalu, a poza tym by�przepojony najgor�tszym rzymskim patriotyzmem; opiera� si� na takimautorytecie jak Polibiusz, wsp�czesny ostatniej wojnie punickiej, oraz namn�stwie pisarzy greckich i rzyms:;.icl~, prawdopodobnie do�� �redniej klasy,kt�rych dzie�a zreszt� zagin~�y. Dzie�o Polibiusza dotrwa�o do naszych czas�w,lecz bardzo okrojone. Jego przekaz o tym, co dotyczy Zachodu, urywa si� nabitwie pod Kannami. Co prawda, historyk achajski nie cieszy si� dzi� tak� sam�pcpula:no�ci� jak jego �aci�ski kolega, bo dzie�o jego, nie nale��cedo "dobrej epoki" hellenizmu, nie weszko do lektury szkolnej. Czytelnik(francuski -- przyp. t�um.) nie mo�e znale�� zadowalaj�cego t�umaczenia anikorzysta�, o ile nie jest specjalist�, z doskona�ych egzegetycznych opracowa�,np. h. W. Walbanka, niestety jeszcze zbyt �wie�ych aby mog�y znale�� odbiciew podr�cznikach. Polibiusz zreszt� nale�y do obozu wrog�w Han�ibala. JestGrekiem, przyjacielem Rzymian i tych Scypion�w, kt�rzy zwyci�yli Barkid� izniszczyli jego ojczyzn�. Nader sumienny, nami�tnie dociekaj�cy prawdy dla niejsamej, nie zawsze jednak umia� dostrzec tendencyjno�� w wypowiedziach ludziwielkich, kt�rzy g�rowali nad sw� epok� i kt�rych s�ucha� z pe�nym szacunkuzachwytem.Czy mo�emy mie� nadziej� poznania Hannibala lepiej ni� Polibiusz i Liwiusz? Odwi�cej ni� stu lat specjali�ci wszystkich kraj�w czyni� wysi�ki w tym kierunku.Przede wszystkim zaj�li si� gorliwie por�wnywaniem tych dw�ch g��wnych�r�de� mi�dzy sob�, wreszcie z innymi, p�niejszymi, a mniej cennymi, kt�rejednak mog� odzwierciedla� �wiadectwa zaniedbane przez obu wielkichhistoryk�w. Niestety, ta metoda nie pozwala na rozwi�zanie wszystkichproblem�w. Wiele zdarze� - tych na przyk�ad, kt�re wywo�a�y wielkie konfliktymi�dzy Rzymem a Kartagin� - by�o ju� nami�tnie komentowanych przezwsp�czesnych, a ostateczny wyb�r jakiej� wersji fakt�w albo jakiej� tezy zale�yzawsze w du�ej mierze od osobistej oceny historyka. Niekiedy, zw�aszcza gdyprzyst�pujemy do badania ostatnich lat kariery Hannibala, braki w tekstachmusimy uzupe�nia� domys�ami.Ale dzisiaj mo�emy korzysta� nie tylko z tradycji literackich. Nauki pomocniczehistorii, szczeg�lnie badania archeologiczne, odkrywaj� ka�dego dnia wzgl�dniedobrze zachowane �lady epoki I3arkid�w. Oczywi�cie chodzi najcz�ciej odokumenty skromne, kt�re rzucaj� tylko bardzo ograniczone �wiat�o nawydarzenia albo te� mog� by� interpretowane dopiero po bardzo d�ugich itrudnych badaniach. W niekt�rych jednak�e przypadkach osi�gni�te wyniki maj�decyduj�ce znaczenie: tak np. opracowanie monet punickich z Hiszpanii przeznumizmatyka angielskiego E.S.G. Robinsona pozwala nam pozna� fizycznywygl�d samego Hannibala jak r�wnie� jego ojca i szwagra - Hazdrubala. Po-twierdza ono poza tym koncepcj� polityczn� Bai'kid�w, kt�rej nie chcieli uzna�najlepsi historycy. 1Va podstawie tych danych stara1i�my si� zidentyfikowa� wmuzeach popiersia Hannibala, z kt�rych najpi�kniejsze odkryto w Maroku przedniespelna dwudziestu laty.Chcieli�my w pracy niniejszej zostawi� jak najwi�cej miejsca dla dokument�warcheologicznych, numizmatycznych i zbyt rzadkich, niestety, epigraficznych.Maj� one zas�ug� rzete2niejszego przedstawienia I-3annibala na tle epoki.Powodzenia i pora�ki wielkiego Kartagi�czyka nie by�y zale�ne wy��cznie odjego talent�w czy omy�ek ani od cn�t czy b��d�w towarzyszy walk lubprzeciwnik�w. Aby je zrozumie�, trzeba bra� pod uwag� ca�o�� sytuacjipolitycznej, ekonomicznej i spo�ecznej �wiata �r�dziemnomorskiego, w kt�rym �y� Hannibal. Ot� odkryciaarcheologiczne - w najszerszym tego s�owa znaczeniu - daj� nam obraz bardzooddalony od tego, jaki sugerowa�y teksty. Najcz�ciej n~p. wyobra�ano sobiewalki Rzymu z Kartagin� jako przeciwstawienie pot�gi wy��cznie militarnej -dosy� zacofanej pod wzgl�dem ekonomicznym - pa�stwu morskiemu,handlowemu i przemys�owemu. Jednak�e analiza ceramiki odkrytej w rozmaitychmiejscowo�ciach Afryki, Hiszpanii i Galii dowodzi, �e Zwi�zek Italski kierowanyprzez Rzym potrafi� od po�owy III w. p.n.e. opanowa� zachodnie rynki �r�d-ziemnomorskie dzi�ki swemu przemys�owi i handlowi. Z drugiej stronywi�kszo�� historyk�w wyobra�a sobie, i� w Kartaginie dominowa�y wy��cznietradycje Wschodu. Historycy ci, mimo niedok�adnych, ale niemniej oczywistych�wiadectw Polibiusza, ~x;ahaj� si� uzna�, �e instytucje Kartaginy zosta�yzasadniczo zmienione w ci�gu dziej�w i �e oligarchia nie zawsze utrzymywa�aw�adz� w tej republice, kt�r� tak ch�tnie por�wnuje si� z Wenecj�.Tymczasem w�a�ciwie interpretowane wyko~pali~ka �wi�ty�, dom�w inekropolii kartagi�skich wykazuj�, �e wierzenia Kartagi�czyk�w nadalinspirowane w g��wnych zasadach przez teologi� fenick�, by�y kilkal~rotniezmieniane w spos�b zasadniczy. Zdaje si�, �e te reformy religijne s� zwi�zane zrewolucjami politycznymi. Mo�emy stwierdzi�, �e w III w. p:n.e. atrakcyjno��hellenizmu mima wplyw na wszystkie dziedziny �ycia duchowego, szczeg�lnie�ycia prywatnebo. Nieomylne oznaki wykazuj�, i� ten wp�yw grecki rozci�ga� si�tak�e na polityk� i �e sprzyja� tendencjom demokratycznym przy jednoczesnymuznaniu Sv�adzy jednostl.:i.Zasadniczy problem wzajemnego stosunku Hannibala i jego ojczyzny ukazuje si�wi�c w nowym �wietle.Te przyczyny t�umacz�, �e ryzykujemy przedstawienie Hannibala do�� r�negood wizerunku, jaki wi�kszo�� czytelnik�w wytworzy�a sobie na podstawielektury. R�nego przede wszystkim fizycznie: pi�kny, m�ody cz�owiek zWolubilis nie przypomina w niczym srogiego przyw�dcy wojsk najemnych,jakiego, pocz�wszy od czas�w odrodzenia, pr�bowa�a wskrzesi� wyobra�niatylu artyst�w. By� mo�e, taka interpretacja nie wszystkim dogadza. Osobisto�cihistoryczne, z kt�rymi zapoznali�iny si� w dzieci�stwie, stanowi� wok� nasma�y �wiatek, z kt�rym z�yli�my si� i nie lubimy, by zmienia� sw�j charakter. Ju�Neron mniej potworny ni� Neron Tacyta sta� si� przyczyn� powa�nych wy-m�wek pod naszym adresem. Szcz�liwie Hannibal nie przedstawia, tak jakNeron, problemu moralnego!Starali�my si� doszuka� w nim raczej polityka ni� �o�nierza-dziedzicaAleksandra, raczej jednoczyciela �wiata �r�dziemnomorskiego ni� zawzi�tegowroga Rzymu. Ten punkt widzenia jest zasadniczo potwierdzony przez noweodkrycia; i tak na przyk�ad naj�wie�sze badania nad drogami handlu alpejskiegomog�yby stanowi� wielk� pomocw studiach nad s�ynnym przej�ciem przez Alpy, a wykopaliska w�oskie mog�ybypotwierdzi� dane topograficzne i strategiczne Trazymenu i Kann. Tymczasemprowadzone od jakich� trzydziestu lat rozliczne prace, kt�rych synteza zosta�adokonana w 1961 roku na Convegno di Studi Annibalici w Kortonie i Peruzji,kieruj� uwag� nie tyle ku tym tradycyjnym problemom, co raczej ku wi�zom,jakie ��czy�y Kartagin� Barkid�w ze �wiatem hellenistycznym, i ku zal��komrewolucyjnego pa�stwa rzymskiego. W tym to szczeg�lnie kierunku poszliautorzy dw�ch najnowszych prac, kt�re stanowi�y dla nas wydatn� pomoc, amianowicie ostatni niemiecki biograf Hannibala - W. Hoffmann i w�oski historykrepubliki rzymsl�iej - F. Cassola. Wielkie zainteresowanie, jakie okazujemy �wiatuhellenistycznemu, uwa�anemu a� do ko�ca zesz�ego stulecia za jeden z tychzagmatwanych schy�kowych okres�w, od kt�rych historyk odwraca� zasmuconywzrok, przyczynia si� r�wnie� bardzo do tego, by ju� nie rozpatrywa� u�ojenpunickich jako wyodr�bnionej walki dw�ch samotnych gigant�w. W istocie cho-dzi - a wykaza� to ju� dobrze Polibiusz - o prawdziwy konflikt �wiatowy, ht'ory wkr�gu �r�dziemnomorskim odgrywal rol� daj�c� si� por�wna� z wojnami�wiatowymi Xk wieku. Podkre�la to w�a�nie A. J. Toynbee w swej mistrzowskiejpracy, kt�ra dotarta do nas dopiero, gdy niniejsza ksi��ka by�a ju� w druku.Pierwsza i druga wojna rzymsko-kartagi�ska - pisze we wst�pie znakomityhistoryk angielski - toczy�y si� w okresie obejmuj�cym mniej ni� 2/3 wieku (264-201 r. p.n.e.), a kiedy jedna wielka wojna nast�puje po drugiej w przeci�gujednego �ycia ludzkiego, to efekt ��czny jest wi�cej ni� dwukrotnie wi�kszy odtego, kt�ry wynika z jednej wielkiej wojny. Pokolenie wsp�czesne zna to dobrzez w�asnego do�wiadczenia. Doskonale u�wiadamiamy sobie, jak wstrz�saj�ceskutki mia�a dla spo�ecze�stw kumulacja dw�ch wojen z lat 1914-1918 i 1939-1945. Dalszych konsekwencji obu tych w...
[ Pobierz całość w formacie PDF ]