Haggard Henry Rider - Allan Quatermain - Heu-Heu czyli potwór, e-book
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Henry
RIDER
HAGGARD
HeuHeu
czyli potwór
Autor pragnie poinformować, iż niniejsza opo
wieść w jej obecnej postaci została spisana przed
odkryciem w Rodezji skamieniałych szczątków
praczłowieka, które mogły być zwłokami jedne
go z Kudłatych, Leśnych Ludzi, o których opo
wiada tu ustami Allana Quatermaina.
Rozdział I
BURZA
Ja, wydawca i redaktor, którego obowiązkiem jako wyko
nawcy testamentu mego drogiego przyjaciela, świętej pamięci
Allana Quatermaina, zwanego przez mieszkańców Afryki Ma
cumazahnem, czyli Widzącym w Nocy, było przedstawienie
historii jego przygód, doszedłem oto do ostatniej z nich. Muszę
tu wyznać od razu, że opowiedział mi ją wiele lat temu w swej
posiadłości „The Grange” w Yorkshire. Było to tuż przed jego
ostatnią wyprawą w głąb. Afryki, którą przedsięwziął z sir He
nry'm Curtisem i kapitanem Goodem i z której już nie powró
cił.
Sporządziłem wówczas obszerne notatki, gdyż historia owa
wydała mi się niezwykle dziwna i pouczająca lecz niestety nie
mogłem ich później odnaleźć, a nie chciałem ich odtwarzać z
pamięci, obawiając się, że nie przekażę całej sprawy tak do
kładnie, jak życzyłby sobie mój zmarły przyjaciel.
Ale oto kilka dni temu, robiąc porządki na strychu natrafi
łem na torbę, którą używałem dawno temu, kiedy to jeszcze
prowadziłem, albo raczej usiłowałem prowadzić, praktykę ad
wokacką. Ze wzruszeniem, które ogarnia człowieka, gdy po
upływie wielu lat odkrywać przedmioty związane z wydarze
niami z lat młodzieńczych, podszedłem z nią do okna i jakoś
otworzyłem zardzewiały zamek. Wewnątrz znajdowała się mała
kolekcja zwykłych śmieci papiery dotyczące spraw którymi
zajmowałem się jako „murzyn”, pracując dli swojego znakomi
tego i uczonego kolegi, który późnie został sędzią, złamany
niebieski ołówek i tak dalej.
5
Przejrzałem te papiery czytając swoje własnoręczna
uczy
nione notatki na ich marginesach. Odnosiły się do spraw, któ
rych zupełnie nie pamiętałem, aczkolwiek w owym czasie były
one dla mnie bez wątpienia ważne. Przedarłem te kartki z wes
tchnieniem i rzuciłem na podłogę. Potem odwróciłem torbę do
góry dnem, aby wytrząsnąć z niej kurz i wtedy wypadł z we
wnętrznej kieszeni gruby notes w czarnej, lśniącej oprawie,
taki, jaki można było niegdyś kupić za sześć pensów. Otwo
rzyłem go i wzrok mój padł na tytuł. Brzmiał on:
„Streszczenie niesamowitej opowieści A.Q. o HeuHeu, po
tworzebogu albo fetyszu, którego odkrył on razem z Hoten
totem Hansem w Afryce Środkowej”. Natychmiast wszystko
stanęło mi na powrót przed oczami. Zobaczyłem siebie
siedzącego późną nocą w swojej sypialni w „The Grange” i
robiącego pospiesznie, żeby nie zapomnieć szczegółów,
stenograficzny zapis opowieści Allana, jak rankiem następ
nego dnia kontynuuję te notatki w pociągu zdążającym na po
łudnie i jak potem, w wolnych chwilach, uzupełniam je w swo
jej kancelarii w Elm Court.
Przypomniałem sobie również, jak zmartwiłem się, kiedy
nie mogłem nigdzie odnaleźć notesu, mimo iż wiedziałem, że
ukryłem go w jakimś wyjątkowo bezpiecznym miejscu. Ujrza
łem, jakby to było dziś, jak przetrząsam dom na przedmieściu
Londynu, który wówczas do mnie należał, i jak w końcu, znie
chęcony i przygnębiony, daję spokój poszukiwaniom. Wiele się
wydarzyło od tamtej pory i ostatecznie zapomniałem i o tych
notatkach, i o opisanej w nich historii. Teraz wyłoniły się nie
spodzianie z okrytej kurzem zapomnienia przeszłości, przed
stawiam zatem ten rozdział obfitujący w niezwykłe przygody
życia mego ukochanego przyjaciela, Allana Quatermaina, który
6
[ Pobierz całość w formacie PDF ]